Taki Lajf!

Nie wiesz, jak schudnąć? Poznaj naszą prostą historię!

jak schudnąć

Kasia: Spoglądając na cennik przykładowego gabinetu kosmetologicznego można doznać pewnej dezorientacji. Mianowicie przeplatają się tam ostatnimi czasy takie nazwy zabiegów jak: krolipoliza, mikrodermabrazja, peeling kawitacyjny, D’arsonval, toksyna botulinowa… a tuż obok: mezopotamia… tfu! me-zo-te-ra-pia, elektrostymulacja, plasma i inne trudne słowa. Podejrzewam, że wszystko to ma związek z rozwojem nowoczesnej kosmetologii, której niekiedy bliżej do medycyny estetycznej niż do tradycyjnych, bezinwazyjnych zabiegów upiększających, do których przywykłyśmy, tj. maseczki, depilacje, henna. Nowoczesna kosmetyczka, to już zupełnie inny „level” niż te 10 lat temu! Czy dzięki takiemu postępowi mamy szansę być piękniejsze i zdrowsze niż kiedyś? Czy teraz łatwiej jest to osiągnąć?

Ja i Judyta mamy prawie po 30 lat i trochę zaczynamy z tego powodu ubolewać. Z jednej strony lubimy sobie robić żarty z napompowanych kobiet w średnim wieku, które botoks wstrzykują sobie na śniadanie, ale z drugiej strony… same boimy się pierwszych oznak starości. Chciałybyśmy, żeby Panie z monopolowego prosiły nas o dowód jak najdłużej się da! Żeby tak się stało, musimy o siebie zadbać, a najzwyczajniej w świecie – nie ma na to czasu!

W wirze codziennych obowiązków, trudno jest znaleźć czas na siłownię i przygotowywanie posiłków zgodnych z zalecaną dietą. Szukamy szybkich rozwiązań. Stąd bierze się oszałamiająca popularność preparatów do odchudzania. Wystarczy wejść na Onet i poczytać pseudoartykuły, które tak naprawdę są reklamami często szkodliwych preparatów hamujących apetyt. Kupując tego typu „suplementy” w najlepszym wypadku dostaniemy placebo, a w najgorszych skończymy w szpitalu z rozwaloną wątrobą. Nie polecam!

No dobrze, to skoro wszystkie metody na szybkie zrzucenie zbędnych kilogramów są złe i szkodliwe, to jak mam zadbać o siebie skoro nie mam na nic czasu? Pracuję po 10 godzin dziennie, opiekuję się dziećmi i domem, nie mam możliwości chodzić miesiącami na siłkę?

Odpowiedź na to pytanie jest prosta jak drut:

  1. Nie żryj tylko jedz,
  2. Nie używaj windy tylko schodów,
  3. Poświęć 20 minut 3 razy w tygodniu na proste ćwiczenia (możesz ćwiczyć z mężem, koleżanką, Chodakowską czy nawet z psem, który na pewno ucieszy się z intensywniejszych spacerów),
  4. Zaufaj specjalistom.

Uwierzcie mi, że to da się zrobić. I nie musimy wcale popadać w skrajności. Zarzynać się na siłce, głodować, stosować diety cud, łykać tasiemca, czy zapisywać się na zabiegi odsysania tłuszczu. Wystarczy UMIAR!

Punkt 1. Jedz mniej! Nie musisz z dnia na dzień rezygnować z ulubionych potraw. Jeżeli lubisz babkę ziemniaczaną prosto z patelni, to zjedz pięć kawałków zamiast dziesięciu. Jeżeli kochasz słodycze, to zjedz kostkę czekolady, a nie całą tabliczkę. Postaraj się nie jeść wieczorami i nie atakuj lodówki w środku nocy. Zobaczysz, że w miarę upływu czasu Twój apetyt sam się zmniejszy i nie będziesz już cierpieć z powodu niedoborów BigMaca i Capriciosy.

Punkt 2. Jak widzisz windę, to korzystaj ze schodów – prościej się nie da tego wytłumaczyć. Winda – Fe! Schody – CACY!

Punkt 3. 20 minut to krócej niż trwają reklamy na Polsacie. Uwierz mi, że nawet jeżeli jesteś najbardziej zapracowaną szefową wielkiej korporacji, to i tak znajdziesz 20 minut, żeby poświęcić je dla siebie. Zwłaszcza, że nie musi to być każdego dnia. Wystarczy 3 razy w tygodniu. Wykonuj przysiady, skłony, brzuszki, pompki; jeżeli nie wiesz jak, to naśladuj Chodakowską z Youtuba. Zobaczysz, że poprawa kondycji i jędrności ciała przyjdzie szybciej niż się spodziewasz! No, pod warunkiem, że stosujesz się równocześnie do punktów 1. i 2.!

Punkt 4. Zaufaj komuś, kto pomógł już niejednej osobie na drodze do lepszego siebie! Takim specjalistą może być wspomniana we wstępie kosmetyczka na miarę XXI wieku, czy trenerka. Wykształcona, świadoma i miła babeczka, która nakieruje cię na dobrą drogę ku pięknu! Przekonałam się o tym niedawno sama, gdy poznałam przesympatyczne dziewczyny z zaprzyjaźnionego salonu. Zapisałam się do centrum Innowacyjnej Kosmetologii w Białymstoku, na treningi BodyLab, czyli elektrostymulację mięśni. [Tak w skrócie: elektrostymulacja to zabieg, w którym przy pomocy prądu o niskiej częstotliwości wywołujemy skurcz mięśni podobny do tego, który następuje podczas ćwiczeń. Bardzo fajna sprawa! Naprawdę polecam! To jak wygląda taki trening możecie zobaczyć na zdjęciach].

Wracając do kwestii specjalisty. W gabinetach takich jak Innowacyjna Kosmetologia, nie pracują osoby z przypadku. Dziewczyny, które tam poznałam skończyły studia i kursy kwalifikujące je do pracy na stanowiskach trenerów i kosmetologów. Same czynnie uprawiają sport i dbają o swój wygląd oraz zdrowie. Zapewniam, że nie usłyszysz i od nich pustych rad o szybkich dietach i niezdrowych wykańczających treningach. Jeżeli zgłosisz się do nich po radę, zaproszą Cię na analizę Twojego ciała i kondycji, zrobią ankietę i dopiero potem dobiorą odpowiednią intensywność i rodzaj treningów. Jeżeli nie wiesz czym jest kriolipoliza, mezoterapia i mikrodermabrazja i czy są to zabiegi bezpieczne, na pewno Ci to wyjaśnią oraz wymienią wszystkie „za” i „przeciw” ich stosowania. Polecam!

Zdarza mi się robić żarty z „bezglutenowców”, „zero GMO” i „tylko 1000 kalorii dziennie”. Osobiście jestem przeciwniczką wszelkich operacji plastycznych, które z ludzi robią ryby. Bardziej podoba mi się elegancka, godna starsza Pani po 50 z kurzą łapką przy oku i kosmykiem siwych włosów, niż naciągnięta jak guma Czterdziestka piątka, która wizyty u chirurga ma zaklepane na 3 lata wprzód. Ale nie lubię też kobiet niechlujnych i takich, które po prostu z lenistwa są „zapuszczone”. Nie musimy popadać w skrajności i uzależniać się od wszystkich zabiegów kosmetycznych i „zdrowej” żywności którą oferuje nam chłonny pieniądza rynek. Wystarczy, że będziemy stosować się do wspomnianych 4 punktów; nie będziemy przesadnie tyć, postaramy się nieco zdrowiej odżywiać – wtedy też nasza skóra będzie wyglądała lepiej, naturalnie piękniej. Także tego….nooo….Kobitki! Dbajmy O SIEBIE przede wszystkim DLA samych SIEBIE! I bez wymówek proszę!

Pikolina – fanka treningów BodyLab i tańca ;)

Gościnnie na zdjęciach wystąpiły Karina i Kinga (do Teamu należy też Sylwia, ale niestety nie było jej w dniu zdjęć, dwie Agnieszki: jedna jest recepcjonistką, druga manager oraz właścicielka salonu Paulina – kosmetolog). Jeżeli chcecie zasięgnąć rady tych przesympatycznych dziewczyn to piszcie śmiało na fanpage Innowacyjna Kosmetologia. Jeżeli mieszkacie w Białymstoku i okolicach, to śmiało możecie zajrzeć do nich na Warszawską i zapisać się na wybrane treningi lub zabiegi. Polecam!