nieCodzienność

Poznaj przebojowe babki i facetów z mojej rodziny

Nie było nic piękniejszego, niż wychowywanie się w rodzinie, gdzie babcia z cukierkami była tuż za płotem, wujek po sąsiedzku, naprawiał rowerek gdy łańcuch spadł, a ciocia po cichu dała spróbować piwka… 

Sami wiecie, że rodzice, jakby mocno nie kochali, na swoje dzieci patrzą bez dystansu. Nie potrafią sobie pozwolić na większy luz w pokazywaniu świata. Kontakt z dziadkami czy wesołym wujkiem to rzecz bezcenna. Miałam w swoim dzieciństwie takich czarodziejów, że aż żal nie pochwalić się nimi przed światem:)

Ten wpis jest prezentem dla mnie, ode mnie samej… w jednym miejscu zebrałam wspomnienie najcudniejszych ludzi, drogocenne zdjęcia z braćmi, którzy dziś mają łyse głowy i po dwa metry wzrostu… z moją mamą, której przez ostatnie lata pewnie przybyło przez nas siwych włosów i w miejscach, które nigdy już nie powrócą…

familia_na_weso+éo

Babcia Ziuta – uczyła mnie, jak to jest damą być. „Judyś – mówiła – pamiętaj, że nie przystoi iść ulicą i palić papierosa. Prawdziwa dama przystanie, by w spokoju zapalić i pomyśleć”. Przed moim urodzeniem babcia była w Ameryce, sprzątała domy jakichś milionerów i to chyba stamtąd wiedziała, jak zrobić potem u siebie piękne przyjęcie czy ubrać się jak elegantka. Jej garderoba (już 20 lat temu miała swoją własną!), suknie, kapelusze i kuferki z biżuterią do dziś siedzą mi w głowie, ah!! No i to ona kiedyś stanęła pod sklepem, puściła moją rączkę i wskazując drzwi, powiedziała: „Teraz zrobisz swoje pierwsze zakupy. Poproś panią o masełko i bułeczki, tu trzymaj pieniążki”.

ty i babcia Ziuta

Dziadek Bolek nauczył mnie wolności. Potrafił wstać o czwartej rano i po cichu wyjechać swoją szarą skodą nad morze, położone… tak z 600 km od domu. Dopiero po kilku dniach do babci przychodził list – „kochanie, nie martw się, pojechałem do siostry pooddychać świeżym powietrzem”. Dziadek to też konstruktor-idealista. Za domem mają rzekę, więc oprócz własnego tartaku skonstruował też swoją wielką turbinę wodną – żeby „zaoszczędzić trochę prądu”. Dziś On ma 70 kilka lat, ale jak jedzie do sanatorium, zawsze wychodzą kolejne jego szalone pomysły. A to pielęgniarki go wszędzie szukają, a okazuje się, że akurat jeździ sobie na łyżwach na miejskim lodowisku. A to po dwóch tygodniach po jego powrocie do domu trafia list, który otwiera babcia…  a w nim zdjęcia: dziadek w objęciach zakochanej w nim Murzynki

dziadek Bolek i ty

Mama jej to można za milion rzeczy dziękować. Ale najbardziej chyba, że dała radę mieć nas tak rok po roku, mnie i dwóch braci –  bo dzięki nim dziecięce zabawy były najprzedniejsze. Mama robiła pycha gołąbki, niestety, tylko od święta – dlatego były niezłym rarytasem w domu. Poza tym co dzień rano wybiegała do sklepu po krem czekoladowy i bułeczki dla nas, a w Mikołajki, choćby miała w portfelu tylko 3 złote, zawsze w naszych kapciach czekał pycha batonik od Mikołaja. Na fotkach w naszym starym domu, w „dużym pokoju”, gdzie zawsze ubieraliśmy pachnącą choinkę.. chlip! chlip! niech to choć na chwilę wróci… te firanki, te kryształy <3ty_ch+éopaki_i_rodzice

Babcia Nina – chodzące ciepło i magia. Zawsze, gdy wracała z pracy (w zabytkowym carskim dworcu PKP w środku puszczy), przywoziła zupę „z pozdrowieniami od zajączka”. W „dużym pokoju”, gdzie rosła jej ogromna palma, przed przyjazdem wnusiów zawsze przywiązywała nitką pęk bananów – to „właśnie na wasz przyjazd one tak ślicznie urosły”.

Ciocia Jola – na jej schodach wiecznie stały rzędy modnych szpilek, w szafie futra, miniówy, a na półce dziesiątki kosmetyków. Dla małej dziewczynki taka ciocia była ideałem. Gdy miałam 6 lat, zabrała mnie ze sobą na dyskotekę! To ona wytłumaczyła mi bez krępacji, czym u kobiet jest okres, pokwitanie i menopauza.

nast¦Öpne_z_komuni

Wujek Karol –  brat mamy, który, jak nie jeździł supermotocyklem, to czarnym, kosmicznym pontiakiem bez dachu. Gdy kiedyś pojechał z dziadkiem do Niemiec, tym samym pontiakiem uciekali autostradą przed policyjnym pościgiem (za przekroczenie prędkości na autostradzie?). A kiedy w Belgii wujek Karol pracował na jakichś budowach, też była śmieszna akcja… Któryś pracownik coś podpalił, wujka przez pomyłkę złapała policja i przetransportowała do swego biura helikopterem! Pięknych dziewczyn w młodości miał dziesiątki, a tym jego przystojnym kolegom jako mała dziewczynka siadałam na kolana i dawałam buźki.

Ach, żeby tak wrócić na jeden dzień do tamtych dni… plis plis plis…

twoje_kt+-re+Ť_tam_urodziny

to chyba ty z rodzicami

ty i mikolaj 2

judysia_i_rodze+ästwo

ca+éa_trujka

na_weso+éo

bal przebiera+äc+-w

przemowa_w_ko+Ťciu+éku