Mąż, prywatny oprawca
23 marca 2015
Weekend. Poranek spędzam na zakupach, pogrążona w letargu, jakby lekko otumaniona świeżym, wiosennym powietrzem. Nagle w supermarkecie odzywa się terrorysta… i raptem, jakby mi ktoś w pysk dał: Czytaj dalej