Zakazane tematy

Tobie też czasu do czasu przejdzie przez myśl, by zakneblować dzieciom buzie taśmą izolacyjną?

jak schudnąć

Czy nie masz wrażenia, że od momentu, w którym zaszłaś w ciążę i ogłosiłaś ją światu, inne matki z automatu przyznały sobie prawo do trzymania cię pod lupą, doradzania i… mimowolnego oceniania? 

Co gorsza, czasem wydaje mi się, że sama, nawet nie mając złych intencji, automatycznie oceniałam swoje koleżanki matki: np. przez pryzmat tego, że ich wybory nie są moimi, że na ich miejscu zrobiłabym inaczej. Chyba robimy to z automatu, nie po to nawet, żeby się wyzłośliwić. Rozmowy mam to przecież ciągłe porównywanie się do siebie: – Kiedy wyszły wam pierwsze ząbki? Bo nam to w 7 miesiącu. – Ile przytyłaś w ciąży? Ja to tylko 7 kilo.

Dawniej się tym przejmowałam, a dziś… cieszę się, że w poukładaniu w głowie różnych spraw pomagają książki, których być może jeszcze 20 lat temu nie było w takim nadmiarze. Najbardziej lubię te, które odczarowują mit idealnej matki z Facebooka… Ostatnio całkowicie pochłonęła mnie w pracy „Liga (nie)złych mam”, której robiłam promocję w blogosferze. Eseje w niej zawarte to krótkie historie z życia mam (np. reżyserek porno, bizneswoman, samotnych matek czy mam adopcyjnych), które powinna przeczytać każda rodzicielka, by… podnieść się na duchu i wyluzować. Bo każdej z nas zdarzają się spektakularne wpadki.

Oto najlepsze fragmenty, które podniosą Cię na duchu – o ile jesteś rodzicielką;)

1) Idealna matka z Facebooka – przyznaj,  Ty też masz taką w swoim otoczeniu:

„Jej dzieci zawsze przesypiały całą noc, a jeśli nie, ona i tak wygląda, jakby właśnie zaliczyła osiem godzin niczym nieprzerwanego snu. Na jej stole zawsze znajdziesz zbilansowane, domowe posiłki. Ma satysfakcjonującą pracę, a mimo to nadal potrafi znaleźć czas na spotkania komitetu rodzicielskiego, prowadzenie kiermaszu książek i chodzenie na każdy mecz piłki nożnej. Jej dom lśni czystością, a jeśli nie, to bez wysiłku potrafi obrócić bałagan w żart. Ma energię na prowadzenie udanego i śmiałego życia seksualnego, a jej partner jest zawsze zaspokojony. Jest sprytna, kreatywna i uosabia idealne połączenie współczesnej kobiety i hipsterskiej gospodyni domowej. Zazwyczaj jest biała, należy do średniej lub wyższej klasy społecznej, heteroseksualna, zamężna oraz ani za młoda, ani za stara. Jednak przede wszystkim ona… jest niebezpiecznym mitem, do którego się wiecznie porównujemy”.

2) Dlaczego my matki zawsze już będziemy w jakiś sposób samotne?
„Siedziałam w bujanym fotelu i karmiłam swoją dwumiesięczną córeczkę. Z salonu dobiegał mnie śmiech męża i mojej mamy, którzy oglądali razem telewizję. Hej – zawołałam. – Czy ktoś może mi pomóc? Halo? Unieruchomiona przez ustrojstwo w postaci rogala do karmienia i noworodka, który spał mi na kolanach, wiedziałam, że nie wstanę, nie budząc przy tym dziecka, chyba że przekażę je komuś innemu. Miałam pełny pęcherz, a stopy odmówiły mi posłuszeństwa. Nikt nie przyszedł, nikt nawet nie odkrzyknął. Jeszcze nigdy nie czułam się tak samotna. Pamiętam, jak pomyślałam sobie: A więc tak wygląda macierzyństwo”.

3) Wspólna z dzieckiem wizyta w łazience – czego się strzec? O tym w jednym z esejów:

„I to był najwyższy czas na umycie zębów – ups! – bo padliśmy wczoraj na twarz, a Mamusia Roku puściła w zapomnienie wieczorny rytuał.
Umyliśmy zatem zęby i sikaliśmy na zmianę do sedesu. Mój kilkuletni syn zapytał:
– Mamo, dlaczego twoja wagina ma ogon?
– Że co?
– Och, to tampon.
– Co to jest tampon?”

4) Nie ma opcji, każdemu rodzicowi prędzej czy później puszczają nerwy!

„Obrzucanie wyzwiskami to rzecz, której przysięgłam swojemu dziecku nigdy nie robić. Utrata panowania nad sobą lub eksplodowanie wściekłością, gdy dziecko stłucze coś, co kochałam, albo pobrudzi mazakiem marmurowy blat stołu mojej babci, również należą do rzeczy, których przysięgałam nigdy nie robić. Jednak rodzicielstwo sprawia, że staję twarzą w twarz z częściami siebie, które są niejako posklejane w jedno taśmą izolacyjną, zupełnie jak tył szuflady w narożnej szafce w kuchni. Te części nie były często używane, ale dzieci potrafią znajdować takie miejsca, takie szuflady, i otwierać je i zamykać, otwierać i zamykać do czasu, aż taśma całkiem się odkleja. Zauważyłam, że im częściej te szuflady są otwierane i zatrzaskiwane, tym szybciej wpadam w standardowy tryb wściekłości. Możemy być mistrzami w podnoszeniu głosu, lecz jesteśmy także mistrzami w przepraszaniu”.

JEŚLI KOCHASZ SWOJE DZIECI NAJMOCNIEJ, JAK POTRAFISZ, ALE:

– nie masz zamiaru karmić ich piersią aż do zerówki,

– marzysz o szczęśliwych i zdrowych dzieciach oraz… chwili świętego spokoju od czasu do czasu,
– potrawy, które im gotujesz nigdy nie wyglądały jak te z Pinteresta,
– na koniec dnia zmęczona zamykasz się z telefonem w łazience, ignorując pytania „mamo, jesteś tam jeszcze?”,
– od czasu do czasu przejdzie ci przez myśl, by zakneblować im buzie taśmą izolacyjną;

To książka „Liga (nie)złych mam” jest dla Ciebie;)

Zdjęcia: Pikolina (kliknij, by wejśc do jej nowego sklepu)