O tym zapomina niemal każda mama po porodzie (a nie powinna!)
– Judyta, a o co chodzi z tym dokarmianiem mlekiem sztucznym na oddziałach noworodkowych? – zapytała mnie koleżanka będąca w zaawansowanej ciąży. Czytaj dalej
Tag
– Judyta, a o co chodzi z tym dokarmianiem mlekiem sztucznym na oddziałach noworodkowych? – zapytała mnie koleżanka będąca w zaawansowanej ciąży. Czytaj dalej
Właściwie to trudno napisać tekst o historii najważniejszych kilku dni życia, które wyciskają do teraz tyle łez emocji, że nie umiem się powstrzymać od płaczu. Ale czuję, że ten post musi powstać… Czytaj dalej
Oczywiście nie chciałabym, by ten tekst brzmiał agresywnie lub z wyrzutem, ale cóż, jednak się pokuszę i „wyrzucę” z siebie kilka ciążowych emocji, bo takie oczyszczanie jest przecież dobre. Ciężarnym babkom więcej się wybacza! Czytaj dalej
Znajomi bliżsi i dalsi, czytelniczki, rodzina – sporo miłych ludzi pyta, jak się teraz trzymam. Dziś więc na blogu prywata, bez jakichś górnolotnych, uniwersalnych treści. Opowiem po prostu, jak to w ostatnich miesiącach było i jak jest teraz, „tuż przed”:) Czytaj dalej
Zacznijmy od tego, że całe życie, dzięki wspaniałym opowiastkom rodem z PRL u- („poród naturalny to prawdziwa rzeźnia; rodząca jest jak ta krowa…”) twierdziłam stanowczo, że jeśli już kiedykolwiek będę już musiała rodzić, to tylko z pomocą cesarki. Czytaj dalej
Wiecie jak jest – czas leci nieubłaganie, za chwilę zaczynam 7 m.c. i im większą mam piłkę z przodu, tym bardziej dręczą mnie koszmary związane z porodem. Czytaj dalej